środa, 2 stycznia 2013

6.Kathe zakochana?





  Kathe chodziła po ogrodzie obok namiotu i myślała o swojej rodzinie.Czy ich szukają?Czy martwią się o nią i Johna?.Właśnie podziwiała kwiaty,a wtedy przyszedł Simon.Podszedł do niej i dał jej fioletowe róże.
-To..dla Ciebie.
-Oh!Dziękuje.-powiedziała i mocno go przytuliła
-Mogę Cię zaprosić na spacer?
-Tak jasne...to gdzie idziemy?
-Pokaże Ci coś w lesie-odpowiedział i pociągną ją za rękę.
  Weszli do lasu.Wokół było pełno wysokich drzew.Simon zaprowadził Kathe nad mały strumyk.

-Widzisz to małe drzewo?
-Tak.Co to?
-Jest to drzewo przyjaźni.Zasadzono je tu wtedy jak przed wami przybyły inne istoty ludzkie.
-To my nie jesteśmy pierwsi?
-Nie przed wami była tu moja matka,pewna Caroline i Edward.
-Oni też wam pomogli?
-Tak dzięki Carolinie i Edwardzie zwyciężyliśmy bitwę ,,Pod Dębem'' i to oni zasadzili to drzewo/
-Jest cudowne.
-To prawda.
  Simon zbliżył się do Kathe.Dotknął delikatnie jej policzka i pocałował.Kathe nie opierała się.Od początku podobał jej się.Razem wrócili do osady,ale nie mówili nikomu co stało się w lesie Flex San



________________________________________
Ten rozdział jest dla moich przyjaciółek Weroniki i Karoliny





6 komentarzy: