poniedziałek, 7 stycznia 2013

9.Pierwsze przeszkody




Następnego dnia po pożegnaniu się z elfami wyruszyli w podróż,z której może nie powrócić nikt.Dojechali na koniach,aż nad jezioro.Zbliżał się zmrok,więc rozłożyli się tutaj.

-Kathe możesz spać na tych liściach?
-Tak,tak Filusie-odpowiedziała
-Ona-powiedział John-może spać na moim smoku,a ja na tych badylach.
-Nie musisz być taki dobroduszny.
-Po prostu chciałem pomóc,ale chyba zmienię zdanie!
-I dobrze!Dobranoc-rzekła Kathe i poszła się położyć.
  Simon podszedł do Johna i zaczął się wydzierać.
-Nie traktuj jej tak John!
-Kim jesteś żeby mi o tym mówić co?
-Jej...jej...
-Kim?!
-Jej chłopakiem,a ty durnym wręcz idiotycznym kumplem nie z tego wymiaru!-krzyknął i poszedł gdzieś w las.

  John zmęczony zasnął,a Kathe niedługo po nim także.Jej dar zaczął znów działać.Śniło jej się jezioro.Nad nim stał Simon i Cyprian,rozmawiali.Simon przekazywał mu wszystkie informacje dotyczące podróży.Po chwili jej sen przybrał mrok i pokazał nowy film.Widziała umierającego Johna i drwiący uśmiech zwycięstwa Cypriana,który był dumny ze swojego syna i z tego,że to Simon zabił Johnnego.
-Nie!-krzyknęła przez sen.
-Kathe co się stało?
-Oh Filiusie miałam zły sen!
-Kathe..to twój dar i musisz wiedzieć,że tak będzie coraz częściej,ale to nie musi się spełnić.
-Wiem,ale też może się spełnić,a ja nie mogę na to pozwolić.I muszę zerwać z Simonem,chociaż go kocham.

10 komentarzy: